poniedziałek, 5 września 2011

69.

Sobota. Miałam zrobić sobie domowe Spa przed wieczornym spotkaniem z Ukochanym.
Plany planami ... a musiałam zająć się córeczką kuzyna, Zuzią.
Były tańce, oglądanie filmów i bajek, spacer do sklepu ... i malowanie paznokci.
Mała chciała niebieskie jak Smerfetka.


Wieczorem długo wyczekiwane spotkanie z T.
Pyszna kolacja. Namiętny seks. I wcale nie zwracałam uwagi na to, że Teściowa jest za ścianą.

Niedziela. Postanowiliśmy że pojedziemy pokibicować na mecz. Bo brat T. (Marek) jest bramkarzem. Jechali też Teściowie. Nie było sensu jechać na dwa auta. Zabraliśmy się z nimi. I to był Nasz błąd. Po meczu byliśmy jeszcze na kawie.
Teściowa zniesmaczona zachowaniem wnuka. Zaczęła się wymądrzać, swoje magiczne rady przekazywać. Nikt się tym nie przejął. Jak zawsze. 

Żona Marka mówiła mi, że miała podobne sytuacje z Teściową. Teraz z perspektywy czasu słucha co ona mówi i na tym się kończy. Nie ma sensu wdawać się w głupie rozmowy. Lepiej ugryźć się w język. Ja robie podobnie. Szkoda moich nerwów.

W miejscowości gdzie mieszka Marek był wczoraj festyn. Teść razem z Nami chciał tam zaglądnąć bo żona Marka sprzedawała prace robione własnoręcznie przez swoich podopiecznych. Teściowa mocno protestowała.
Teść pojechał. Mnóstwo pięknych prac ... kupiłam sobie obraz do kuchni z elementami cynamomu, wanilii. Pachnie rewelacyjnie. Kupiłam też drewnianą szkatułkę i trzy pary kolczyków, na których punkcie ostatnio mam bzika.
Chcieliśmy dłużej tam zostać. Porozmawiać. Jednak Teściowa tak mi ględziła za uchem ... ze jest zmeczona, głodna ... że w końcu ulegliśmy i wróciliśmy do domu.

Tak chaotycznie dzisiaj. Wybaczcie.
Mam mnóstwo sprzątania, prasowania, prania. I jeszcze praktyki muszę napisać.
Tylko : jakby mi się chciało tak jak mi się nie chce ;-)

11 komentarzy:

  1. Też mam bzika na punkcie kolczyków, na każdym festynie, jarmarku dokupuję kolejne :)
    Dół kreacji ? To nie takie proste :) Nie mam takiego zdjęcia, my prawie wcale nie mamy zdjęć, nie było czasu na to :D Kilka fotek młodym pstryknęliśmy w kościele i tyle, a później....impreeeeza :)ale beda fotki od fotografki, wtedy może coś pokazę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kalina : ja kupuje kolczyki a potem stwierdzam, że nie mam ich do czego założyć.
    W takim razie czekam, może znajdziesz w zdjęciach od fotografa dół sukni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też kocham kolczyki! Mam ich całą szufladę:) Zawsze wyszukuję takie, że mój mąż ogląda je potem pół godziny i dziwi się, jak można je nosić:)
    A ja się dziś pocięłam z moją teściową:) Ale i tak mam dobry humor, haha:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam masę kolczyków a w zasadzie chodzę w jednym i tych samych:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocia dama : A mnie kłótnie z Teściową doprowadzają do szału ...

    Cytrynowaona : skąd ja to znam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uwielbiałam kolczyki ale teraz już ich nie noszę bo musiała bym znowu przekłuwać uszy ;-) Eh co do teściowej kochana współczuje ja na szczęście swojej jeszcze nie znam ale aż się boję bo wiadomo z teściowymi tak już jest że to wredne istoty he he.

    OdpowiedzUsuń
  7. Carrie : życzę aby Twoja była przeciwieństwem mojej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. ach te teściowe, niby nie chcą się wtrącać, a są mega upierdliwe...

    OdpowiedzUsuń
  9. A te teściowe, szkoda, że masz ze swoją taki problem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętnik mężatki : szkoda słów na to wszystko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie ;**