sobota, 28 stycznia 2012

137.

Wczoraj zaserwowaliśmy sobie z T. wieczór z horrorem. Hmm ... 
tytułu nie pamiętam, ale wiem, że były "straszne" momenty w trakcie których wtulałam się mocno w mojego Mężczyznę. 
Ten film rozbudził mnie na tyle, że potem mogłam spokojnie powtórzyć sobie cały materiał na dzisiejszy egzamin. 
Powtórzyłam. Nastawiłam sobie budzik i padłam jak kawka.
Dziś. Godzina 7 pobudka. Herbata. Odwieczny problem : nie mam się w co ubrać! Szybki, delikatny makijaż i przed godziną 8, gdy czekałam na T. pojawił się stres. Taki bezpodstawny bo przecież uczyłam się, wszystko utrwalałam sobie od kilku dni ... powtórzyłam wszystko jeszcze raz w trakcie drogi na uczelnie. Weszłam na salę. Dostałam trzy pytania. O dziwo, naprawdę łatwe! Pani doktor zaproponowała, żeby poczekać godzinkę to nam poprawi. Poczekaliśmy.
W indeksie pojawiła się piątka ;-)

A teraz relaks. Ulubiona kawa. Bułeczka, jeszcze ciepła - upieczona przez Babcię. Pycha ;-) 

27 komentarzy:

  1. Gratuluje piateczki :) Ja zawsze kiedy się stresuję, to wiem, że bedzie dobrze, a jeżeli nie mam stresa, to znaczy, że będzie naprawdę źle...
    Bardzo lubie horrory, więc może przypomnisz sobie tytuł :) jeżeli miał straszne momenty, to chętnie obejrzę, bo ostatnio horrory nie sa takie straszne :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jak sobie przypomne to na pewno napiszę ;-)
      ja ogólnie lubię oglądać horrory a "boje się" tylko naprawdę chwilami - tak było i wczoraj ;-)

      Usuń
  2. Brawo!

    Może Babcia podrzuciłaby za Twoim pośrednictwem przepis na bułeczki? Wygląda, że są smakowite:)

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję :)

    Taki relaks jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, gratuluję! Trzymałam mocno kciuki!:)
    A bułeczka wygląda super! Mniam.

    OdpowiedzUsuń
  5. gratulacje 5:)
    a co do stresu to mnie też łapie nawet jak jestem obkuta... no ale cóż stres stresem, a później miła niespodzianka w postaci 5:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo :)
    Jak umiem to stres jest tylko dodatkową mobilizacją.

    Mniam, chciałabym, żeby kiedyś ktoś tak o mnie też zadbał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję serdecznie i troche spóźnione ale życzę SMACZNEGO :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję:) A kawa + bułeczka = pyszności!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ah Ty jesteś sumienna..ja mam jutro egzamin a dopiero dziś zajrzałam do notatek i raczej też nie będę panikować(chyba że udzieli mi sie stres koleżanki) ..tuż przed:):) już sie boję jak to będzie z Tobą przed obroną..T zwariuje Ty osiwiejesz:):) hehe

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje i ale masz fajną babcię, że takie fajne bułeczki piecze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, Babcie mam cudowną ;)
      nie tylko bułeczki piecze ale i pierożki robi, obiadki ;-)

      Usuń
  11. WOW! Gratulacje! Zdolniacha z ciebie. Fajna ulga co?

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję:)
    I zazdroszczę kawy z bułeczką;)

    OdpowiedzUsuń
  13. gratulację,,, BABCIĘ to masz CUDOWNĄ

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuje za życzonka ;)
    Gratulacje ;) a ta kawa z bułeczką ;) mmm pyszności

    OdpowiedzUsuń
  15. Toż ta drożdżówka wygląda jak z piekarni, no cudo! Też chcę taką babcię :-)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Super! Gratuluję piąteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ooo gratuluję piątki:) nie ma co się stresować, tylko trzeba wierzyc w siebie!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję ;) Mmm pysznie wygląda ta bułeczka, dobrze że w piątek wybieram się do babci mojego M. - pewnie coś upiecze ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to gratuluję piąteczki!! :)

    Ach, czasem sobie warto pooglądać horrory, kolejna okazja do tego, by się poprzytulać ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie ;**