Robiąc w trakcie weekendu zakupy uświadomiłam sobie, że "Akcja Walentynki" właśnie się rozpoczęła. Wszędzie czerwone serca, olbrzymie lizaki, kartki, pluszaki i mnóstwo innych pierdołek. Stanęłam na chwilę przy stoisku : WALENTYNKI 2012 ... a tam tłum nastolatek (głównie gimnazjalistek) wzdychających na widok takich właśnie rzeczy.
I oczywiście ja nic nie mam przeciwko temu. Bo pamiętam jak ja byłam nastolatką i byłam wniebowzięta gdy dostałam kartkę walentynkową czy też jakiś drobiazg albo anonimowe życzenia czytane na apelu szkolnym. Ale wszystko minęło ... teraz jestem w związku od prawie 4lat. W szczęśliwym związku ;-) codziennie słyszę słowa : Kocham Cię - każda Nasza rozmowa kończy się takim wyznaniem, w trakcie każdego spotkania szepcze namiętnie te słowa, oczywiście z wzajemnością. Codziennie się przytulamy, całujemy ... często zbliżamy się fizycznie ;-)Dlatego moim zdaniem to wszystko jest przereklamowane. I mam wrażenie, że to jest święto czysto biznesowe.Naciąganie naiwnych ludzi.
/źródło: demotywatory.pl/
temat co roku wraca..;) też tak uwazam jak Ty, ale jak ktoś jest świeżo zakochany albo jest nastolatkiem to inaczej na tą sprawę patrzy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Ja też wysyłałam kartki nawet do koleżanek nawet kiedy byłam w gimnazjum Teraz już mnie to nie kręci
OdpowiedzUsuńno ja też mam podobne podejście... uważam że to nic nie zmienia...
OdpowiedzUsuńostatnio nawet rozśmieszają mnie znajomi zmieniając co chwilę status związku na facebooku kilka razy dziennie... po prostu jak dla mnie dziecinada... jak kocha, to kocha a jak nie to nawet publiczne okazywanie uczuć nic nie da...
pozdrawiam:)
Ja też mam takie podejście. Walentynki to poprostu dla mnie sztuczne święto. Jak się kocha to cały rok tak samo mocno, a nie 14 lutego bardziej :)
OdpowiedzUsuńI co z tą listą? Chyba, że coś przeoczyłam :)
Nic nie przeoczyłaś ;-) ale tak byliśmy zajęci sobą, że o liście zapomniałam ;D
UsuńI mamy czekać kolejny tydzień ;>? Oj, niedobra Ty :)
Usuńlistę miałam w torebce, ale tak mnie zajął sobą mój chłop, że o Bożym świecie zapomniałam ;D
UsuńDaj spokój! komercja i tyle. dla mnie to tak samo idiotyczne święto jak święto kobiet, mężczyzn, i innych takich.
OdpowiedzUsuńMy nie obchodzimy Walentynek, tylko Nasz rocznice ;))
OdpowiedzUsuńJa też uważam że walentynki to przereklamowane święto owszem kiedyś fakt lubiłam dostać jakąś kartkę czy coś w tym rodzaju jednak z wiekiem czasu uważam że to święto komercyjne za dużo tego wszystkiego w sklepach a przecież tak naprawdę jeśli się kocha tą 2 połówkę (no i się ją posiada ) to walentynki nie są potrzebne do wyznawania sobie miłości ...
OdpowiedzUsuńno tak :) kochać się i okazywać sobie tą miłość powinno się codziennie :), a nie tylko od "święta" :)
OdpowiedzUsuńMamy podobnie ;) nas nie ogarnia ten walentynkowy szał, bo dla nas każdy wspólny dzień jest świętem :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że raczej lubiłam Walentynki:) I lubię do tej pory:) Całe to serduszkowe szaleństwo ma jakiś taki swój urok:)
OdpowiedzUsuńJa tez wspominam Walentynki tylko z czasów szkolnych. Teraz nie ma to święto dla mnie większego znaczenia. Nie ważne czy w tym czasie byłam w związku czy nie. Po prostu jak się kogos kocha, to okazuje się to przez cały czas trwania związku. Ogromnie się cieszę, że Ty... Wy... po 4 latach obdarzacie się taką miłością, jaka jest na początku związku. Częste "Kocham Cię", przytulanki, całowania i seks. Oby było tak między Wami cały czas :)
OdpowiedzUsuńja tam nie pamietam kiedy ostatnio czulam sie na prawde kochana ;/
OdpowiedzUsuńKochana a Synuś ?
UsuńKocha Cię miłością bezgraniczną ;)
My tam walentynek nie świętujemy...
OdpowiedzUsuńOkazujemy sobie miłość codziennie.
Mam tak samo:) Aczkolwiek postanowiliśmy wykorzystać z Kotem okazję i na Walentynki sprezentować sobie kołdrę XXL :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc dla mnie to święto to jedna wielka komercja :) A miłość przecież jest wśród nas codziennie, a nie tylko 14 lutego :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak... zdadzam sie z kazdym slowem, ktore napisalas. Czysta komercja i tyle. Zabawa dobra dla gimnazjalistek :)
OdpowiedzUsuńMy nigdy nie obchodziliśmy walentynek. Wolę miły prezent bez okazji.
OdpowiedzUsuńPrzecież to kolejny pomysł na biznes. My również nie obchodzimy walentynek, bo kochamy się przez cały rok i nie jest nam potrzebny "wyjątkowy" dzień, skoro każdy dzień razem taki jest!
OdpowiedzUsuń...osobiście cenię sobie pamięć w dniach, kiedy nie mamy żadnej rocznicy...takie niespodziewajki są milsze niż te obwarowane sztucznymi datami z kalendarza.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Ja lubie strasznie klimat walentynkowy :D Te zakochane pary na mieście itd.. Heh w sumie to chętnie bym się cofnęła do walentynek w gimnazjum :D i pewnie wysłałabym przez pocztę walentynkową mojemu R. kartkę :DDD Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki :*
OdpowiedzUsuńdla mnie też to święto jest przereklamowane ..ja też czuje się kochana każdego dnia i słyszę te słowo codziennie po kilka razy dziennie :)
OdpowiedzUsuń