Lubię swoje studia. W końcu studiuję to, o czym zawsze marzyłam.
Ale są takie momenty, jak na przykład dzień dzisiejszy, że mam tego serdecznie dość!
Moja uczelnia skierowała nas na praktykę w poradni psychologiczno-pedagogicznej tylko, że poradnie są dwie a studentów mnóstwo. I brak miejsc dla połowy.
Ochodziłam się jak głupia żeby to załawtić, oprosiłam się ile tylko mogłam ale nic to nie dało. Gdybym sobie dziś nie przypomniała o dyrektorce przedszkola gdzie odbywałam staż, to pewnie dalej nic nie miałabym zalatwione. Zna ona dyrektorkę tej poradni. Zadzwoniłam, poprosiłam i praktykę załatwiłam, na razie nieformalnie. We wtorek mam mieć podpisane skierowanie więc wtedy dopiero będę spokojna.
Gdyby nie "plecy" byłoby g***** za przeproszeniem z mojej praktyki.
Dziś mieliśmy iść do kina na film "Wyjazd integracyjny" ale biletów niestety już brak.
Weekend spędzam na uczelni więc też odpada. Mam nadzieję, ze uda Nam się w przyszłym tygodniu zreralizować ten plan.
W ramach odstresowania się po męczącym dniu pyszna kolacja z moim Mężczyzną, który czuje się już nieco lepiej :) A i sił jakby miał więcej!
piątek, 4 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A więc miłej kolacyjki, Kochani:* Odpocznijcie:) A ty postaraj się nie martwić i nie myśleć o kłopotach:) Chociaż przez weekend:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się udało praktykę załatwić. Miłego weekendu !
OdpowiedzUsuńOgólnie to w wielu dziedzinach znajomości potrafią zdziałać cuda...
OdpowiedzUsuńUdanego wieczorku :))
kocia_dama : Kochana na szczęćie są wśród mnie osoby, które potrafią sprawić, że chociaż na chwilkę zapominam o tych kłopotach ...
OdpowiedzUsuńMarta : nawet nie wiesz jak sie ciesze z tej praktyki, w końcu będę mieć spokój , ufff ...
Kalina : oj tak ... to święta prawda!
Taaa,ja za to swoje studia średnio lubiłam za wieczny burdel(za przeproszeniem,choć zgodnie z prawdą)wszędzie.Za to pracować teraz w sumie lubię,choć nie zawsze mi się chce;)
OdpowiedzUsuńa ja chcę iść na listy do M :)) mam nadzieję, że mi się uda :)
OdpowiedzUsuń