Rano była zimno i padał deszcz.
Z tego względu planów na ten dzień nie mieliśmy żadnych.
Po obiedzie pogoda zdecydowanie się poprawiła i postanowiliśmy to wykorzystać.
Najpierw pojechaliśmy na stawy, które znajdują się w pobliżu Naszej miejscowości. Trwają tam roboty ze względu na budowę autostrady więc widoki nie były najlepsze. Błoto, śmieci, rozkopy ...
Zrezygnowaliśmy ze spaceru.
I znaleźliśmy się w stadninie koni ;-)
Pospacerowaliśmy sobie, pooglądaliśmy konie, lamy, osiołki, strusie i barany.
Byłam tam pierwszy raz ale miejsce naprawdę urocze.
I dowód na to, że borówki w lesie już są ;-)
Wieczór zakończyliśmy w pizzerii jedząc Naszą ulubioną pizze.
Na deser ogromne lody z podwójną polewą czekoladową w cukrowym rożku.
Niebo w gębie ;-)
Oj, pojeździłabym sobie konno... ehhh.. wspomnienia....
OdpowiedzUsuńJEJ koniki są cudowne:) szkoda że mnie nie stac na takiego
OdpowiedzUsuńPiękne koniki..nie ma to jak od czasu do czasu zaszaleć z przyjemnościami:)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie mogę sie do Ciebie dostać, pisałam Tobie e-maila ale nie wiem czy miałam dobry adres..
OdpowiedzUsuńFajnie, że miło spędziliście czas. My wczoraj jak mielismy sesje też poszliśmy do stadniny, chcieliśmy zrobć kilka ujęć przy koniku ale biedny się spłoszył i uciekł :( hi hi.
Pozdrawiam i zapraszam
A_normalni : ja nigdy tego nie próbowałam i powiem szczerze, że żałuję ...
OdpowiedzUsuńCytrynowa : mi się wydawało, że były one smutne
Tynka : oj tak, czasami trzeba ;-)
Avec-I-amour : mam nadzieje, że następnym razem da sobie zrobić zdjęcie ;-)
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie