Dostałam od PM ogromne serce i mnóstwo słodkości, a w szczególności "Rybek" - tradycyjnych cukierków odpustowych.
Następne dwa dni weekendu spędziliśmy leniuchując.
W niedzielę razem z siostrą PM i jej rodziną.
Była kawa, lody, grill i wypad na zakupy.
I powiem Wam szczerze, że patrząc na jej męża to ja mam Skarb ;-)
Jej mąż to konfliktowy, chmaski dupek !
Ale o tym innym razem ...
W czwartek czeka mnie ostatni egzamin.
Ciężko mi się jakoś zabrać za naukę. Na łóżku sterta notatek, zeszytów i książek. Na chwilę obecną leżą i czekają żeby je "użyć". Najwyższy czas ...
Ostatnimi czasy ciągle grillujemy ... mięsko, kiełbaski, a nawet ryby ;-)
Tylko coś pogoda się zepsuła ...
Liczę, że to tylko dzisiaj taki deszczowy dzień a jutro znów obudzą mnie letnie promienie słońca ;-)
PeeS : PM zadzwonił i zabiera mnie na zakupy ! Ahoj ... ;-)
Ale mi narobiłaś smaka na piernika.... no kurczę...
OdpowiedzUsuńTeż w niedzielę robiliśmy grilla, choć pogoda rano nie sprzyjała :)
kurcze....zgłodniałam :))
OdpowiedzUsuńaż idę sobie coś zrobić jeść :)
matko jaki apetyczny grill :P następnym razem wpadnę na mięsko :P
OdpowiedzUsuńAngel : Ja go jeść nie będę, leży w honorowym miejscu i cieszy moje oko ;-)
OdpowiedzUsuńTissana : w takim razie smacznego ;-)
Kręcona : zapraszam ;-)
Widzę że pod względem pielęgnacji ogródka i grillowania doskonale byśmy się zgrały :)
OdpowiedzUsuńU mnie odpust był na początku maja, ale niedługo będzie drugi, ale ja już będę po ślubie i w nowym mieście.
OdpowiedzUsuńCo do pogody, to u mnie od kilku dni nie jest za ładnie. Ale dzisiaj chyba jest przełom, bo teraz wyszło trochę słońca. Może już będzie ładniej i uda mi się do ślubu jeszcze trochę poopalać ;)
CzarnaKobietka : też tak myślę ;-)
OdpowiedzUsuńA_normalni : życzę żeby do samego dnia ślubu były już tylko słoneczne dni ;-)