Siedzę otulona kocem, w ręku trzymając gorącą herbatę z dużą ilością cytryny.
Obok mnie smacznie śpi mój Kot. Mruczy. Co kilkanaście minut zmieniając pozycję.
Wybraliśmy się nawet na mały spacer po lesie.
Mam cichą nadzieję, że po takiej pogodzie jak dziś w lesie pojawią się grzyby, które uwielbiamy zbierać rodzinnie :) A potem pałaszować w wigilijnych potrawach.
No nic. To chyba już jesień.
JA BYŁAM RAZ NA GRZYBACH ALE NIE ZA WIELE ICH ZNALAZŁAM.
OdpowiedzUsuńzimno się zrobiło straszecznie, już tęsknie za latem
OdpowiedzUsuńNiestety w tym roku było bardzo mało grzybów. W moich okolicach jedynie pod koniec lipca można było troszkę nazbierać. Ale wczoraj rozmawiałam z takim jednym grzybiarzem z mojej wsi i powiedział że za około tydzień znowu będzie co zbierać ;))
OdpowiedzUsuńCytrynowaona : ja w tym roku jeszcze nigdzie nie byłam, w sensie na grzybach
OdpowiedzUsuńMademoiselle : zimno i deszczowo, eh.
CzarnaKobietka : oby tak było :)
bo mam ogromną ochotę iść do lasu i wrócić z koszem pełnym grzybków :)
Ja też czekam na grzybobranie czytaj rodzinny spacer po lesie :)
OdpowiedzUsuńKot cudny ! Uwielbiam wszystkie mruczki :)
Jaka cudowna kicia!:) Moja ostatnio pakuje się na poduszkę i tak przesypia całą noc:)
OdpowiedzUsuńA grzybów coś w tym roku chyba mniej. Moi teściowie byli dwa razy i raczej nie są zadowoleni ze zbiorów.
Kalina : ja mam dwa takie mruczki w domu :)
OdpowiedzUsuńPrzytulańce okropne!
Mam nadzieję, że nadejdze złota polska jesień i będziemy mogły spacerować po lesie. Oby :)
Kocia dama : Moje to by spały non stop, poza przerwami na jedzenie i siku.
Im to dobrze!
Oj tak, grzybów w tym roku zdecydowanie mniej.
Jesień, jesień :) Ja też uwielbiam jeździć na grzyby! :)
OdpowiedzUsuńNabi : mam nadzieję, że te grzyby się pojawią :)
OdpowiedzUsuń