piątek, 9 grudnia 2011

115.

Troszkę się uspokoiłam. Odebraliśmy wyniki tomografii komputerowej.
Teraz czekamy na prywatną wizytę z pulmonologiem. Bo ta lekarka z którą mieliśmy "przyjemność" do tej pory jest jednym słowem : okropna. Z resztą co ja będę dużo mówić - same wiecie jak to jest umawiać się na fundusz zdrowia.

Dziś relaksując się w wannie pełnej bąbelków doszłam do wniosku, że blog zostanie zamknięty. Powysyłam zaproszenia dla znanych i zaufanych mi osób.
Bo po liczniku odwiedzin widzę, że codziennie odwiedza mnie około 80 osób z czego ślad po sobie pozostawia tylko 1/3. I wcale mi nie chodzi o komentarze, tylko po prostu chciałabym wiedzieć kto mnie odwiedza i chętnie odwdzięczyłabym się swoją obecność na blogach moich czytelników.
Dlatego bardzo proszę o pozostawianie swoich maili i adresów blogów w zakładce : BLOKADA.

36 komentarzy:

  1. Ja właśnie między innymi też dlatego zamknęłam, czasem licznik pokazywał i 130 osób a ja tylu osób z blogspota nie znam i wyszło, że podczytuje dużo "anonimów".

    OdpowiedzUsuń
  2. Kalina : ja dopiero ostatnio zauważyłam, ze licznik pokazuje dużo więcej niż mam nawet w znajomych

    OdpowiedzUsuń
  3. tak to niestety jest, że przez bloga się zawsze "przewala" stado ludzi...
    Dobrze, że wszystko zmierza ku lepszemu i że jesteś trochę spokojniejsza, trzymam kciuki żeby wszystko się wyjaśniło szybko i wróciło do normy!:) Zapraszam do siebie jeśli masz ochotę: happinessisjustthewayoflife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Szcześliwarodzinka9 grudnia 2011 20:13

    Ale licznik liczy również wejścia samego autora bloga, nie tylko gości.
    Tomaszowa, sprawdź pocztę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęśliwarodzinka : ale to wtedy jest liczba wyświetleń a nie odwiedzin. Odwiedziny to każdy numer IP komputera ... a wyświetlenia przy każdym wejściu na bloga i jest ich zdecydowanie więcej

    OdpowiedzUsuń
  6. (I można ustawić, żeby nie uwzględniało własnych wejść):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szcześliwarodzinka9 grudnia 2011 20:30

    Nie do końca, bo ja na swoim liczniku zauważyłam, że jak odświeżyłam stronkę, to licznik mi się powiększył.Ale nie wiem jak to tam jest..

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczesliwarodzinka : u mnie po odświeżeniu strony to nie powiększa się ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Szcześliwarodzinka9 grudnia 2011 20:39

    No to ja nie wiem co jest.. mi za każdym odświeżeniem..
    No ale rozumiem bo tak czy siak sporo anonimowych tu z pewnością zagląda..

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, na pewno wszystko będzie dobrze, trzymam za Was kciuki:) Ja też czekam na wyniki badań, mają być w tym, albo przyszłym tygodniu i też mnie czeka prywatna wizyta, ech...
    Maila oczywiscie zostawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  11. No to ja bardzo poproszę: paulina101188@o2.pl
    :*

    OdpowiedzUsuń
  12. ja jezdze z malym do pulmonologa na kase chorych i pani doktor jest swietna. mysle, ze to nie zawsze podejscie zalezy od tego czy sie chodzi prywatnie czy na kasechorych. moja znajoma w ciazy chodzila prywatnie do lekarza, co dwa tygodnie mulila po 100zl, robil jej super extra usg, a nie zauwazyl, ze dziecko mialo powazna wade genetyczna ;/ niestety chlopczyk zmarl jak mial niecale 1,5 roku :(

    Jak idzie Ci pisanie pracy??
    PS. ale ladne tlo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Karolina : ja wiem, że na są naprawdę cudowni lekarze, którzy przyjmuja na kasę chorych ale ta na którą my trafiliśmy jest okropna ;/
    więc wolimy się skonsultować z innym specjalistą.

    Pisanie pracy nie idzie mi w ogóle ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj kochana ja mam nadzieję że mnie nie ominiesz wiem że rzadko tu cokolwiek komentuje ale bywam codziennie i codziennie czytam ;-) na wszelki wypadek mejla zostawiam camila_22@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. dobrze że jesteś spokojniejsza :*


    zaszybkiswiat@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana-ja mam doświadczenie z pulmunologami. Jeśli byłoby to coś bardzo złego to by od razu zareagowali, bo to płuca więc pewnie nie jest jakoś źle. Choć z 2 strony jak wyszłam ze szpitala to zupełnie nie byłam poinformowana, ze czegoś nie mogę robić (no oprócz palenia). A okazało się, że po mojej przypadłości wielu rzeczy. Ale skoro po tomografii lekarze nie panikuja to pozytywnie;) Tobie spokoju, a ukochanemu big dużo zdrówka;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieję, że lekarz będzie dobry i pomoże.

    Zostawiam maila k.griksa@gmail.com

    Ja swojego nie blokuję, bo chodzi mi też o to, żeby być czytaną przez wszystkich. Ostatnio dowiaduję się, że czytają mnie prawie wszyscy moi znajomi :pp ale myślę, że na tyle niewiele piszę o moim życiu, że nie potrzebuję wybierać czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  18. a jak taki licznik wogóle się robi? pomogłabyś mi?
    jak coś to adres swój zostawiłam, więc i tam jak coś proszę o wskazówki co do uruchomienia licznika :) Pozdrawiam! Z lekarzami to ja no comment...poi prostu szkoda słów na nich...

    OdpowiedzUsuń
  19. moim przyjacielem stał się ostatnio ANDROLOG.
    Ale my nie chodzimy państwowo,bo na wizyte czeka się pół roku,wolę uzbierać 120zł i wydać prywatnie na lekarza niż czekać w nieskończoność...
    pracujac w szpitalu masz dobrze,bo czesto nie musisz czekac na wizyte,bo jak schodzisz gdzies do gabinetu w mundurku wpuszczaja cie od razu..albo lekarz bada cie w swoim gabinecie bez kolejki,bez łazenia nigdzie..
    takie zycie..

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak...te wejścia, niby dużo, ale nie wiadomo kto, więc założyłam sobie dodatkowy licznik , mam tam IP oraz odnośniki do stron, z których są wejścia, wiem ( gdy sprawdzę IP) z jakich miast i państw ludzie wchodzą...traktuję to jako ciekawostkę...Poza tym bloger nie jest aż tak popularny w Polsce, stąd i wejść mniej...moje koleżanki mają blogi na wp. albo onecie, tam jest wielki ruch, ale z zostawieniem komentarza - jak u nas...myślę, że zdobyć wiernego komentującego Czytelnika nie jest łatwo...

    Ad. lekarzy...wiesz, prywatna wizyta to prywatna...całkiem inne podejście do pacjenta...i wszystko na "cito".

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana, mam nadzieję, że na prywatnej wizycie będziecie wiedzieli dużo więcej.
    Niestety, jak się chce mieć lepszą opiekę to trzeba płacić :( :/

    Ja również zablokowałam swojego bloga i nie żałuję :)

    Jakby co to : mycha434@interia.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja odwiedzam, regularnie ! :)
    jeszcze przed Twoją pierwszą blokadą, potem zablokowałaś, a teraz od jakiegoś czasu znowu jestem tu prawie codziennie ;-) choć na pisanie komentarzy mam ostatnio niewiele czasu, to proszę o adres. Pozdrawiam! :**
    /indywidualistka-lilka.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  23. oj to ja proszę o zaproszenie :)
    zosia173@vp.pl

    a u mnie notka maluch postanowił zrobić prezent i się ujawnić :) moje przeczucia się sprawdziły
    _______
    mam nadzieje że na wizycie się wszystko wyjaśni ... trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Cieszę się, że troszkę się uspokoiłaś i mam nadzieję, że wizyta u pulmonologa wszystko wyjaśni i całkiem rozwieje obawy. Ja już od dość dawna chodzę do lekarzy prywatnie, bo inaczej na pewne rzeczy można by czekać i czekać... Cholera mnie tylko bierze, że takie składki płacimy na NFZ i co z tego mamy?
    Namiary zostawiam tam gdzie prosisz :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Gdyby chodziło o komentarze, wystarczyłoby zamontować dokładniejszy "licznik".
    Zakładając bloga w sieci, automatycznie każdemu ( prawie ) dajecie do niego dostęp.
    Boicie się po prostu tych szczerych komentarzy, z których nie kapie lukier.
    I tyle.

    Zula

    OdpowiedzUsuń
  26. Na NFZ wcale nie jest tak źle-wszystko zależy od lekarza:) Ale tak czy siak trzymam kciuki,żeby było dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie komentuje i nie mam własnego bloga. Ale często tu zaglądam. Było by mi miło dalej Cię czytać:)
    pola87@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  28. Taaak, lekaże... Najlepiej konsultować się z innymi lekarzami, nie tylko z jednym. Ja po tej całej akcji z tą "uprzejmą koleżanką" też chciałam zablokować bloga. Ale dziewczyna już się nie odzywa, także nadal jest otwarty :)
    Oczywiście zostawiłam swojego meila w zakładce "Blokada" :) i mam nadzieję, że dostanę zaproszonko ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. O matko napisałam "lekarze" przez "ż" buahahaha nie wiem czemu tak napisałam, pewnie dlatego, że jestem w trakcie pisania prezentacji matematycznej i część humanistyczna mózgu została wyłączona ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bedzie dobrze, nie martw sie na zapas.
    kfiatushek.blogspot.com
    kfiatushek@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie martw się,będzie na pewno dobrze

    I ja chcę :)
    mojenieboo@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja mam dobre doświadczenia z NFZ, tak chodzę do gina, do dentysty, do wszelkich innych lekarzy - ale to zależy, jak się trafi. Najważniejsze, że nie jest źle, jak wnoszę z wyniku badań... Trzymam kciuki :)

    Zostawię swój adres, bo chętnie nadal będę Cię odwiedzać - mam nadzieję, że mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ważne, że dbacie o swoje zdrowie i szukacie lekarza, który Wam pomoże, a że służba zdrowia funkcjonuje tak a nie inaczej, to już inna rzecz... Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  34. Kochana, wierzę, że będzie dobrze!
    tomnat@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Tylko to czekanie jest najgorsze, ale cierpliwości, a wszystko się lada moment wyjaśni.

    OdpowiedzUsuń
  36. Też sobie urządziłam kąpiel z bąbelkami dziś :) ale nic twórczego nie wymyśliłam :P

    A co do zdrówka, to na pewno wszystko będzie dobrze!! trzymam kciuki, żeby tak było :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie ;**