Troszkę się uspokoiłam. Odebraliśmy wyniki tomografii komputerowej.
Teraz czekamy na prywatną wizytę z pulmonologiem. Bo ta lekarka z którą mieliśmy "przyjemność" do tej pory jest jednym słowem : okropna. Z resztą co ja będę dużo mówić - same wiecie jak to jest umawiać się na fundusz zdrowia.
Dziś relaksując się w wannie pełnej bąbelków doszłam do wniosku, że blog zostanie zamknięty. Powysyłam zaproszenia dla znanych i zaufanych mi osób.
Bo po liczniku odwiedzin widzę, że codziennie odwiedza mnie około 80 osób z czego ślad po sobie pozostawia tylko 1/3. I wcale mi nie chodzi o komentarze, tylko po prostu chciałabym wiedzieć kto mnie odwiedza i chętnie odwdzięczyłabym się swoją obecność na blogach moich czytelników.
Dlatego bardzo proszę o pozostawianie swoich maili i adresów blogów w zakładce : BLOKADA.
piątek, 9 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja właśnie między innymi też dlatego zamknęłam, czasem licznik pokazywał i 130 osób a ja tylu osób z blogspota nie znam i wyszło, że podczytuje dużo "anonimów".
OdpowiedzUsuńKalina : ja dopiero ostatnio zauważyłam, ze licznik pokazuje dużo więcej niż mam nawet w znajomych
OdpowiedzUsuńtak to niestety jest, że przez bloga się zawsze "przewala" stado ludzi...
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko zmierza ku lepszemu i że jesteś trochę spokojniejsza, trzymam kciuki żeby wszystko się wyjaśniło szybko i wróciło do normy!:) Zapraszam do siebie jeśli masz ochotę: happinessisjustthewayoflife.blogspot.com
Ale licznik liczy również wejścia samego autora bloga, nie tylko gości.
OdpowiedzUsuńTomaszowa, sprawdź pocztę :*
Szczęśliwarodzinka : ale to wtedy jest liczba wyświetleń a nie odwiedzin. Odwiedziny to każdy numer IP komputera ... a wyświetlenia przy każdym wejściu na bloga i jest ich zdecydowanie więcej
OdpowiedzUsuń(I można ustawić, żeby nie uwzględniało własnych wejść):)
OdpowiedzUsuńNie do końca, bo ja na swoim liczniku zauważyłam, że jak odświeżyłam stronkę, to licznik mi się powiększył.Ale nie wiem jak to tam jest..
OdpowiedzUsuńSzczesliwarodzinka : u mnie po odświeżeniu strony to nie powiększa się ...
OdpowiedzUsuńNo to ja nie wiem co jest.. mi za każdym odświeżeniem..
OdpowiedzUsuńNo ale rozumiem bo tak czy siak sporo anonimowych tu z pewnością zagląda..
Kochana, na pewno wszystko będzie dobrze, trzymam za Was kciuki:) Ja też czekam na wyniki badań, mają być w tym, albo przyszłym tygodniu i też mnie czeka prywatna wizyta, ech...
OdpowiedzUsuńMaila oczywiscie zostawiam:*
No to ja bardzo poproszę: paulina101188@o2.pl
OdpowiedzUsuń:*
ja jezdze z malym do pulmonologa na kase chorych i pani doktor jest swietna. mysle, ze to nie zawsze podejscie zalezy od tego czy sie chodzi prywatnie czy na kasechorych. moja znajoma w ciazy chodzila prywatnie do lekarza, co dwa tygodnie mulila po 100zl, robil jej super extra usg, a nie zauwazyl, ze dziecko mialo powazna wade genetyczna ;/ niestety chlopczyk zmarl jak mial niecale 1,5 roku :(
OdpowiedzUsuńJak idzie Ci pisanie pracy??
PS. ale ladne tlo :)
Karolina : ja wiem, że na są naprawdę cudowni lekarze, którzy przyjmuja na kasę chorych ale ta na którą my trafiliśmy jest okropna ;/
OdpowiedzUsuńwięc wolimy się skonsultować z innym specjalistą.
Pisanie pracy nie idzie mi w ogóle ;/
Oj kochana ja mam nadzieję że mnie nie ominiesz wiem że rzadko tu cokolwiek komentuje ale bywam codziennie i codziennie czytam ;-) na wszelki wypadek mejla zostawiam camila_22@onet.pl
OdpowiedzUsuńdobrze że jesteś spokojniejsza :*
OdpowiedzUsuńzaszybkiswiat@wp.pl
Kochana-ja mam doświadczenie z pulmunologami. Jeśli byłoby to coś bardzo złego to by od razu zareagowali, bo to płuca więc pewnie nie jest jakoś źle. Choć z 2 strony jak wyszłam ze szpitala to zupełnie nie byłam poinformowana, ze czegoś nie mogę robić (no oprócz palenia). A okazało się, że po mojej przypadłości wielu rzeczy. Ale skoro po tomografii lekarze nie panikuja to pozytywnie;) Tobie spokoju, a ukochanemu big dużo zdrówka;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że lekarz będzie dobry i pomoże.
OdpowiedzUsuńZostawiam maila k.griksa@gmail.com
Ja swojego nie blokuję, bo chodzi mi też o to, żeby być czytaną przez wszystkich. Ostatnio dowiaduję się, że czytają mnie prawie wszyscy moi znajomi :pp ale myślę, że na tyle niewiele piszę o moim życiu, że nie potrzebuję wybierać czytelników.
a jak taki licznik wogóle się robi? pomogłabyś mi?
OdpowiedzUsuńjak coś to adres swój zostawiłam, więc i tam jak coś proszę o wskazówki co do uruchomienia licznika :) Pozdrawiam! Z lekarzami to ja no comment...poi prostu szkoda słów na nich...
moim przyjacielem stał się ostatnio ANDROLOG.
OdpowiedzUsuńAle my nie chodzimy państwowo,bo na wizyte czeka się pół roku,wolę uzbierać 120zł i wydać prywatnie na lekarza niż czekać w nieskończoność...
pracujac w szpitalu masz dobrze,bo czesto nie musisz czekac na wizyte,bo jak schodzisz gdzies do gabinetu w mundurku wpuszczaja cie od razu..albo lekarz bada cie w swoim gabinecie bez kolejki,bez łazenia nigdzie..
takie zycie..
Tak...te wejścia, niby dużo, ale nie wiadomo kto, więc założyłam sobie dodatkowy licznik , mam tam IP oraz odnośniki do stron, z których są wejścia, wiem ( gdy sprawdzę IP) z jakich miast i państw ludzie wchodzą...traktuję to jako ciekawostkę...Poza tym bloger nie jest aż tak popularny w Polsce, stąd i wejść mniej...moje koleżanki mają blogi na wp. albo onecie, tam jest wielki ruch, ale z zostawieniem komentarza - jak u nas...myślę, że zdobyć wiernego komentującego Czytelnika nie jest łatwo...
OdpowiedzUsuńAd. lekarzy...wiesz, prywatna wizyta to prywatna...całkiem inne podejście do pacjenta...i wszystko na "cito".
Pozdrawiam serdecznie!
Kochana, mam nadzieję, że na prywatnej wizycie będziecie wiedzieli dużo więcej.
OdpowiedzUsuńNiestety, jak się chce mieć lepszą opiekę to trzeba płacić :( :/
Ja również zablokowałam swojego bloga i nie żałuję :)
Jakby co to : mycha434@interia.pl :)
ja odwiedzam, regularnie ! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze przed Twoją pierwszą blokadą, potem zablokowałaś, a teraz od jakiegoś czasu znowu jestem tu prawie codziennie ;-) choć na pisanie komentarzy mam ostatnio niewiele czasu, to proszę o adres. Pozdrawiam! :**
/indywidualistka-lilka.blog.onet.pl/
oj to ja proszę o zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńzosia173@vp.pl
a u mnie notka maluch postanowił zrobić prezent i się ujawnić :) moje przeczucia się sprawdziły
_______
mam nadzieje że na wizycie się wszystko wyjaśni ... trzymam kciuki :*
Cieszę się, że troszkę się uspokoiłaś i mam nadzieję, że wizyta u pulmonologa wszystko wyjaśni i całkiem rozwieje obawy. Ja już od dość dawna chodzę do lekarzy prywatnie, bo inaczej na pewne rzeczy można by czekać i czekać... Cholera mnie tylko bierze, że takie składki płacimy na NFZ i co z tego mamy?
OdpowiedzUsuńNamiary zostawiam tam gdzie prosisz :)
Gdyby chodziło o komentarze, wystarczyłoby zamontować dokładniejszy "licznik".
OdpowiedzUsuńZakładając bloga w sieci, automatycznie każdemu ( prawie ) dajecie do niego dostęp.
Boicie się po prostu tych szczerych komentarzy, z których nie kapie lukier.
I tyle.
Zula
Na NFZ wcale nie jest tak źle-wszystko zależy od lekarza:) Ale tak czy siak trzymam kciuki,żeby było dobrze:)
OdpowiedzUsuńNie komentuje i nie mam własnego bloga. Ale często tu zaglądam. Było by mi miło dalej Cię czytać:)
OdpowiedzUsuńpola87@onet.eu
Taaak, lekaże... Najlepiej konsultować się z innymi lekarzami, nie tylko z jednym. Ja po tej całej akcji z tą "uprzejmą koleżanką" też chciałam zablokować bloga. Ale dziewczyna już się nie odzywa, także nadal jest otwarty :)
OdpowiedzUsuńOczywiście zostawiłam swojego meila w zakładce "Blokada" :) i mam nadzieję, że dostanę zaproszonko ;)
O matko napisałam "lekarze" przez "ż" buahahaha nie wiem czemu tak napisałam, pewnie dlatego, że jestem w trakcie pisania prezentacji matematycznej i część humanistyczna mózgu została wyłączona ;)
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze, nie martw sie na zapas.
OdpowiedzUsuńkfiatushek.blogspot.com
kfiatushek@onet.pl
Nie martw się,będzie na pewno dobrze
OdpowiedzUsuńI ja chcę :)
mojenieboo@gmail.com
Ja mam dobre doświadczenia z NFZ, tak chodzę do gina, do dentysty, do wszelkich innych lekarzy - ale to zależy, jak się trafi. Najważniejsze, że nie jest źle, jak wnoszę z wyniku badań... Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńZostawię swój adres, bo chętnie nadal będę Cię odwiedzać - mam nadzieję, że mogę :)
Ważne, że dbacie o swoje zdrowie i szukacie lekarza, który Wam pomoże, a że służba zdrowia funkcjonuje tak a nie inaczej, to już inna rzecz... Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńKochana, wierzę, że będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńtomnat@vp.pl
Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Tylko to czekanie jest najgorsze, ale cierpliwości, a wszystko się lada moment wyjaśni.
OdpowiedzUsuńTeż sobie urządziłam kąpiel z bąbelkami dziś :) ale nic twórczego nie wymyśliłam :P
OdpowiedzUsuńA co do zdrówka, to na pewno wszystko będzie dobrze!! trzymam kciuki, żeby tak było :)