piątek, 13 stycznia 2012

130.

Bolą mnie mięśnie ud, pupa i kręgosłup. Mam zakwasy.
Bo od wczoraj ćwiczę! Od dłuższego czasu przymierzałam się do tego ale jakoś nie mogłam się za to zabrać. 
Najpierw sobie robię brzuszki, rowerek i wszystkie ćwiczenia, które przychodzą mi do głowy. A potem włączam laptopa, youtube ... i aerobic.
No i podoba mi się to! Mam nadzieję, że zapał mi nie minie.

Weekend zapowiada się imprezowo. Jutro urodziny Zuzi, która sześć lat kończy. Z tej okazji zamówiony jest już tort Pszczółki Mai :)
Kupiona różowa spódniczka z Hello Kitty, fioletowa tuniczka, książeczki ... i nawet ja mam kupioną na tą okazję tunikę. A co!
Na ogół nie przepadam za różowym kolorem ale ta tunika urzekła mnie od samego początku : jest przed kolanko, różowo-popielate paski. A najlepszy jest efekt na plecach, ma pasek pionowy, coś w stylu warkocza.
To sobota, a w niedzielę to szykuje się Nam popołudniowa kawka u siostry Tomka - wybieramy się obejrzeć obiecane zdjęcia z sylwestra.

Miłego weekendu Kochane ;**

10 komentarzy:

  1. No to bawcie się dobrze :) Miłego świętowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanej zabawy :))
    A ja mam zakwasy od samego chodzenia po sklepach ;P Coś się ostatnio za bardzo zasiedziałam;/

    OdpowiedzUsuń
  3. To weekend na pewno będziecie mieli udany! Ja róż w połączeniu z innymi kolorami nawet lubię :-) a tuniki wręcz uwielbiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moj zapał zazwyczaj trwa tydzień ;P No chya, ze zapłacę za jakieś ćwiczenia, to wtedy chodzę do oporu i wykupuję następne godziny... ale jak mam ćwiczyć w domu, to piepsko mi to wychodzi ;)
    Lubię róż w połączeniu z czarnym lub szarym :)
    Udanej zabawy zyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ćwicz, ćwicz :) U mnie z zapałem bywa różnie, czasem to rozsądek. Teraz judo mi się kończy, więc pewnie będę częściej na zumbę chodzić. Jutro jadę na narty, więc pewnie w niedzielę będzie ciężko :pp

    Udanej imprezy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę zapału!!!!!!! Mi go brak:/

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam, ja bym wymiękła:)
    Choć osobiście nie przepadam za różowym, mam jeden jedyny sweterek w tym kolorze- cudny jest:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mhm.. ja przedwczoraj też zaczęłam jeździć na airwalkerze.. wczoraj się obudziłam z zakwasami ale mimo to usilnie próbowałam sobie wmówić, że wieczorem znowu poćwiczę... yhy.. o 20 leżałam w łóżeczku z książką :P

    OdpowiedzUsuń
  10. a więc kochana wytrwałości w prowadzeniu ćwiczeń! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie ;**