W piątek rozpoczął się Europejski Stadion Kultury - polscy wykonawcy rywalizowali z ukraińskimi gwiazdami w konkursie na "Hit stadionów". Niestety My dowiedzieliśmy się o tym troszkę za późno, zdążyliśmy jedynie na koncert Patrycji Markowskiej, Wilków, Macieja Maleńczuka i kilku ukraińskich wykonawców. Liczyliśmy na zespół Enej ale nie zdążyliśmy ... mieliśmy plany żeby poszaleć na rynku ale Nasze plany zepsuł mocno padający wiatr, po zjedzeniu ogromnej pizzy wróciliśmy do domu.
W sobotę wzięłam się za sprzątanie, nie było zmiłuj !
Jako tako ogarnęłam dom. Później leniuchowanie ... a wieczorem zakupy z T. i Teściową - obiecałam sobie, że nigdy więcej nie zgodzę się na zakupy w jej towarzystwie ! O nie ! Zaopatrzyłam się w lakier pękający, pierwszy taki w mojej kolekcji.
Jutro będę go testować ;-)
W niedzielę po kościele zabrałam się za pieczenie ciasta, Shreka ale w kolorze fioletowym ;-) Później obiad ... i pierwsze w moim wykonaiu latte. Wyszło bardzo dobre.
Byliśmy też w Deichmannie bo T. chciał sobie kupić buty. Zmierzył kilka par ale nie kupił żadnych - my jakoś ostatnio nie mamy szczęścia do butów. Eh.
Wieczorem urządziliśmy sobie przejażdżkę rowerową ;-) Gdyby nie komary byłoby zapewne o wiele fajniej.
A dziś ... dziś mamy swoją rocznicę ;-) A mianowicie 3,5 roku razem !
Mieliśmy leniuchować razem w domu ale koło godziny 11 zadecydowaliśmy, że jedziemy odwiedzić "Ojca Mateusza". Byliśmy w Sandomierzu.
Do pokonania mieliśmy 80 km. Niezbędna okazała się nawigacja, która zaprowadziła Nas w samo centrum miasta.
Zwiedzliśmy sobie najciekawsze miejsca, pospacerwaliśmy sobie wtuleni w siebie.
Wypiliśmy przepyszną kawę, zjedliśmy lody, obiad ...
A od mojego Mężczyzny dostałam przepiękną drewnianą róże ;-)
Po powrocie rodzinnw grilowanie bo moi dziadkowie dziś obchodzą 46-tą rocznicę ślubu. I znów komary nie pozwoliły na dłuższe imprezowanie ...
Mój T. ma urlop do końca tygodnia ;-) Nawet nie wiecie jak mnie to cieszy !
Przepiękna jest ta róża. Lubię takie rzeczy. A czas spędzony razem jest bardzo cenny. I zazdroszczę że T ma urlop.
OdpowiedzUsuńA u nas zero komarów za to pełno much gigantów. Super róża i faktycznie fajnie spędzony czas:) hehe Tylko mi nie mów,że także jesteś fanką piosenki Radio Hello i Eneja bo mi już uszy więdną od słuchania jej w samochodzie(mój ją uwielbia i słucha non stop) masakra poprostu:) Oj to korzystajcie z jego czasu wolnego:)
OdpowiedzUsuńno jaka wycieczka fajna nigdy nie byłam w Sandomierzu.... ja też lubię krówki zwłaszcza te ''mordoklejki''róża śliczna
OdpowiedzUsuńOoo, mamy taką samą nawigację :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że weekend udany :) W Sandomierzu jeszcze nie byliśmy, będzie trzeba dodać do planowanych wypraw ;)
Mogłabyś tu gdzieś wrzucić przepis na szrekowe ciasto? :)
Kocham ten serialik :) zazdroszczę, że tam byłaś ;*
OdpowiedzUsuńOjejku, Sanodmierz! Byłam tam wielokrotnie jako dziecko z rodzicami na wycieczkach, bo moja babcia pochodzi z tego pięknego miasta, a my mieszkaliśmy całkiem niedaleko. Pooglądałam sobie Wasze zdjęcia i tak mnie na wspomnienia wzięło:)
OdpowiedzUsuńŚwietna wyprawa!
Ja cały weekend leniuchowałam:) Nastawialiśmy się na nie wiadomo jakie wyprawy, ale niestety, plany popsuła nam pogoda- jak to często bywa:)
Cytrynowaona : od razu mi się spodobała ta róża więc T. mi ją kupił bez zastanowienia ;-)
OdpowiedzUsuńTynka : a u nas i muchy i komary i pszczoły ;/ Nie słucham Enej, chciałam po prostu iść na ich koncert ;-)
Kobieta na szpilkach : a ja za nimi nie przepadam
Kręcona : My jesteśmy bardzo zadowoleni z tej nawigacji ;-) Sandomierz piekny, polecam !
A ciasto już umieściłam w zakładce : Moje przepisy
Pewna Młoda Żona : ja czasami też oglądam ;-)
Kocia dama : ta pogoda naprawdę jest okropna, My jak wyjeźdżaliśmy to się chmurzyło ale zaryzykowaliśmy i się opłaciło ;-)
A Sandomierz naprawdę piękny !
O wyjeździe i zwiedzaniu Sandomierza marzę od dawna. Ostatnio jeszcze widziałam kilka razy serial "Ojciec Mateusz" i jestem pod wrażeniem tego miasta. Różyczka przepiękna. Na pewno jest ładnym elementem dekoracyjnym pokoju ;-)
OdpowiedzUsuńCudny długi weekend, aż zazdroszczę, bo ostatnio wybieram się najdalej aż 12km od mojego miasta...... masakra, brakuje mi wyjazdu jakiegokolwiek buuuu
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wypoczęliście :*
no to nieźle zaszaleliście :) zazdroszczę pogody :))
OdpowiedzUsuńCzarnaKobietka : W takim razie Kochana polecam to miejsce, naprawdę piękne ;-)
OdpowiedzUsuńChmurka : My czasami sobie robimy takie wypady, bardzo to lubię ;-)
Smoczyca : w nocy już się pogorszyła ...