piątek, 19 sierpnia 2011

[61]. Remont a Teściowa

Mój T. od wtorku ma urlop. Z racji tego, że nie udało się Nam wyjechać na wakacje postanowił wyremontować swój pokój, który już od dłuższego czasu tego remontu potrzebował. Szczerze mówiąc to ja podsunęłam Mu ten pomysł.
W poniedziałek Teściowa dowiedziała się o wszystkim i zaczęło się ...
Ona oczywiście musi jechać wybrać farbę do ścian, do podłóg, do listewek, do kafli - krótko mówiąc ona chciała wszystko zrobić "po swojemu". Zaczęła mi mówić gdzie wyniesie meble, czym wyczyści dywan ... nosz kur**** !
Ale był to poniedziałek, Nasza mała rocznica więc nie chciałam się denerwować.
We wtorek mieliśmy jechać razem po te farby. Gdy T. wsiadł do samochodu ona zrobiła taką awanturę, że chyba wszyscy sąsiedzi słyszeli ... bo przecież ona jest najlepszym doradcą we wszystkich sprawach ! Padły też słowa w moim kierunku. T. przyjechał do mnie i o wszystkim powiedział, jeśli napiszę, że zrobiło mi się okropnie przykro to nie będzie to cała prawda bo nie jestem w stanie wyrazić tego co wtedy czułam. Był płacz. W rezultacie ani ja nie pojechałam po te farby ani ona. Pojechał Teść, jak dla mnie to złoty człowiek chociaż też ma swoje grzeszki. Kupili farbę na ściany taką jak chciał T., Teść się nie wtrącał tylko podpowiedział ile trzeba litrów kupić tej farby.
Zaczęło się sprzątanie w pokoju. I oczywiście ona pierwsze skrzypce ... dyryguje gdzie mają wynieść meble, czym mają wyczyścić ściany. Widziałam, że T. miał dość więc ja wolałam się już nie wtrącać, bo jej nie można nic powiedzieć.
W środę pojechaliśmy z T. po farbę do podłogi i do kafli ... kupiliśmy taką jak Nam się podobała. Po wejściu do domu usłyszeliśmy, że te farby są stanowczo za "bure" (słowa Teściowej) i że trzeba je wymienić. Nie wytrzymałam ! Farby zostały.
Kupiliśmy roletę, jej oczywiście to się nie podoba bo ona chce powiesić tam zasłony.

Na chwilę obecną wszystko schnie ... jutro będzie meblowanie.
Już teraz wiem, że będzie się wtrącać. ba ! Ona będzie dyktować gdzie co ma stać.
My już zdecydowaliśmy jak będą ustawione meble ...
Czuję, że jutro szykuje się kolejna "miła" rodzinna atmosfera.

Ale ja sobie nie dam, wyostrzyłam język ...

14 komentarzy:

  1. Widzę że masz teściową jak z dowcipów. To Kochana nie widzę innego wyjścia jak wspólne zamieszkanie, bez teściowej. Bo w Waszym wspólnym mieszkaniu nie będzie miała prawa Wam mówić gdzie co ma stać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czegoś tu nie rozumiem. Ile T. ma lat, że teściowa się tak wtrąca??? Co ją obchodzi jaki kolor ścian T będzie miał w swoim pokoju?

    OdpowiedzUsuń
  3. Masakra...co za toksyczna kobieta :// Jak można dorosłemu facetowi mówić jak mieć w swoim pokoju ? ://

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, widzę, że nie jestem sama:/ Kochana, na pocieszenie napiszę, że i mnie na dniach szykuje się mega przeprawa z teściową.
    Nie mam pojęcia, dlaczego, ale widać taki już charakter teściowych, że we wszystko muszą nos wsadzić. Czy to jej sprawa, jaki Wy kolor chcecie mieć w pokoju? Ludzie... Wcale się nie dziwię, że jesteś wkurzona.

    OdpowiedzUsuń
  5. CzarnaKobietka : dokładnie, wszystkie dowcipy są o mojej teściowej ;p
    Najgorsze jest to, że dom rodzinny T. jest dla Niego więc fajnie by było zamieszkać po ślubie tam i powoli wszystko sobie remontować ale wtedy równałoby się to z mieszkaniem pod jednym dachem z teściową mą ...

    Cytrynowaona : Kochana ona uważa, że wszystko wie najlepiej ... i jest najlepszym doradcą ;. jej nie przegadasz !

    Kalina : no właśnie ;/

    Kocia_dama : dlatego unikam jej jak ognia ... nie wdaję się w żadne zbędne rozmowy.

    Karolina : nie dam się ! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie za fajnie, jeśli Twoja teściowa taka jest. :/ ale tak jak powyżej ktoś napisał i ja powtórzę - nie daj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie daj się, bo jak raz się poddasz to będzie coraz gorzej. Skoro synowi dyktuje kolor ścian (ale czemu, bo ja nie rozumiem, ale to pytanie retoryczne), to Tobie wybierze sukienkę, buty i bieliznę ślubną, dziecku Waszemu imię i ubranka itd... Kiepsko macie z tym mieszkaniem, bo faktycznie, jak to jego dom to by się zdało, a tak... Nie zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  8. oj wiem coś o tym kochana .. miałam to samo przed ślubem :\ wrrr
    nie daj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, skoro Teściowa dyryguje teraz, to mam nadzieję, że w przyszłości nie dasz sobie wejść na głowę. Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. no to faktycznie się batalia szykuje...powodzenia Kochana nie popuść bo Wam na głowę wejdzie

    OdpowiedzUsuń
  11. I masz rację musicie ją ustawić od początku bo po ślubie nie da wam żyć:) cierpliwości życzę w stosunku do tak wrednej teściowej:)I masz rację musicie ją ustawić od początku bo po ślubie nie da wam żyć:) cierpliwości życzę w stosunku do tak wrednej teściowej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jesteś sama! Też tak niestety mam...moja Teściowa musi znać wszystkie nasze plany i wszystko wie lepiej ;/...szkoda klawiatury :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewna Młodoa Żona : nie dam się !;*

    Angel : no nie jest kolorowo ale wierzę, że jakoś damy radę z wszystkim ;-)

    Szczęsliwa Żona : nie dam się !:*

    Nabi : ja już teraz nie daje sobie wejść na głowę, pomimo tego, że ona mówi swoje ja i tak robie po swojemu ;-)

    Kobieta na szpilkach : nie popuszę, ani trochę !

    Tynka : dziękuję

    MychaM : eh ... musimy dać radę ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie ;**