Była też poważna rozmowa. Wyjaśniliśmy sobie kilka rzeczy.
Powiedziałam o wszystkim co mnie drażni, denerwuje a w konsekwencji powoduje łzy.
I czuję się z tym dobrze. Wierzę, że w końcu nadejdą te lepsze dni.
Dziś zajęcia na uczelni miałam mieć do 18.50 ale z racji przepięknej pogody najnormalniej w świecie skróciłam je sobie do godziny 11. Wypiłam kawkę z koleżanką, pogadałyśmy sobie. Potem chwilę pospacerowałyśmy ...
Dziś miał być romantyczny wieczór spędzony tylko we dwoje, a zapowiada się on na maratonie po szpitalach. T. we wtorek uderzył się w pracy o jakąś balustradę w klatkę piersiową. Zsiniało dziś pod prawą piersią. Boli, ciężko Mu oddychać.
Kurczę, to do lekarza marsz! Takie uderzenie to poważna sprawa, nie czekajcie!
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko będzie dobrze:*
Kocia_dama: Kochana On myślał, że Mu przejdzie ;/ o niczym nie chciał mi powiedzieć, żeby nie martwić ... tacy są mężczyźni
OdpowiedzUsuńO jej po uderzeniu takim to juz dawno powinien być u lekarza.
OdpowiedzUsuńu facetów to normalne, boją się lekarzy jak dzieci...;/ mam nadzieje że to nic groźnego!
OdpowiedzUsuńno i ciesze sie, że sobie pogadaliście i wyjaśniliście to i owo , oby było tylko lepiej między Wami :)
oj tak, szczera rozmowa to podstawa, ja też dziś taką miałam z P. ;]
OdpowiedzUsuńa T. do lekarza i to nie ma na co czekać..:/ oby wszystko było dobrze ;*
pozdrawiam :)
I jak ? Byliście u lekarza ? Mój jutro jedzie do ortopedy :/
OdpowiedzUsuń