I przyszedł maj - mój ulubiony miesiąc ;-)
Jest on dla mnie magicznym miesiącem. Bzy, konwalie, kwitnące drzewa wiśni, gruszy, jabłoni ... kwiaty na balkonie.
A oprócz tego imieniny babci Zosi, moje urodziny, Dzień Matki.
W tym roku dodatkowo matura siostry.
Lubię ten miesiąc !
Rewolucja trwa (!)
Mam nadzieję, że efekty będą już niedługo widoczne ;-)
O dziwo nie czuję głodu. Mała daje mi popalić.
Od jutra znowu do pracy rowerem.
Będzie dobrze, ba musi być ! I tego się trzymam.
środa, 4 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Grunt to prawidłowe nastawienie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że dalej trwasz w swoim postanowieniu:):) Czekam na Twoje pochwalenie się efektami:) U nas niestety maj nie zaczął się przyjemnie jeśli chodzi o pogodę ale wierzę,że już będzie coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem zdania, że lepiej mieć troszkę kg za duzo niż być chudym patykiem.
OdpowiedzUsuńOd kilku dni w kuchni na stole stoi u mnie bez i jak pachnie... mmmmmmmmmm........
OdpowiedzUsuńJa kocham ten miesiąc.
OdpowiedzUsuńtyle mam dat w maju najważniejsze daty :)
Czekam na Twoje efekty.
zapraszam do mnie na new.
Pozdrawiam;*