Mówił, że nie potrzeba Walentynek żeby okazać uczucie.
Ogólnie oboje jesteśmy "na NIE".
A jednak ...
zjawił się z bukietem czerwonych róż
i z ulubionymi czekoladkami w likierze wiśniowym.
Wycałował, wyprzytulał ...
był wspólny obiad, rewelacyjny seks!
Poproszę więcej takich chwil!
Rano dostałam lizaka walentynkowego od Dziadzia!
A wracając z pracy Mama kupiła wszystkim domownikom
czekoladowe serca.
A teraz leżę na łóżku z laptopem na kolanach,
z kubkiem gorącej herbaty, żurawinowej.
I słomianą wdową się czuję ...
On w pracy.
Rodzice w kinie.
Siostra u chłopaka.
Jedyny mój towarzysz to kot
leżący obok. Mruczący.
Ooo,ja też lubię czekoladki w likierze wiśniowym:)))
OdpowiedzUsuńPlacek został przełożony na jutro,będzie od razu na czwartek:) Dziś tylko chleb upiekłam.Tzn powrzucałam co trzeba i sam się piekł:)
a ja na jutro mam zacny plan pieczenia pączków, faworków i róż karnawałowych ;)
UsuńA jednak :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię herbatę żurawinową. Lubię miec dużo herbat o różnym smaku :)
Łap chwile "samotności" i się zrelaksuj, naładuj akumulatory :)
A ja spędziłam prawie cały dzień w pracy i cała ta komercja mnie omineła :)
OdpowiedzUsuńja już swoje zdanie na temat walentynek napisałam ale nie powiem, żeby mnie nie ucieszyło dzisiejsze podejście mojego chłopa ;-)
UsuńHa ha u nas też zawsze było na nie a dziś był wspólny obiad i bukiet 14 tulipanów:) Stwierdziłam, że chyba się starzeje:) Oczywiście kwiatki są piękne a ja mega zadowolona ale żeby mi trzeba było do tego walentynek to nie sądzę
OdpowiedzUsuńA to Cię zaskoczył ten Twój men :D
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję.
OdpowiedzUsuń;) A ja nie obchodzę walentynek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatycznie, a u mnie bojkot walentynkowy.
OdpowiedzUsuńnie trzeba lubić komercyjnego szału wokół walentynek by czuć ochotę obdarować jedną z nich swoją ukochaną :D
OdpowiedzUsuńŚwietne walentynki! ...a u mnie były truskawki, wino i ...nieziemska noc:)
OdpowiedzUsuń