Jak leniuchuje to na całego.
Ale jak zabieram się do roboty to na pełnych obrotach.
Dziś :
- zaniosłam na uczelnie dokumenty, z których dostarczeniem zwlekałam ... sama nie wiem dlaczego (?)
- wydrukowałam CV i list motywacyjny (po 10 sztuk)
- zaadresowałam koperty z adresami placówek
- wydrukowałam prawidłową ankietę do pracy licencjackiej
- zrobiłam przemeblowanie w pokoju
- zmieniłam firanki
- poukładałam na biurku (!)
- zarezerwowałam książki w bibliotece
- byłam w kościele
- zrobiłam zakupy
- i nawet "Klan" oglądnęłam
(z wiadomych względów).
Siedzę na łóżku. Obok mnie śpi T. i kot.
Idę wcisnąć się między nich ... ;-)
i tak zapowiada się dzisiejszy wieczór!
środa, 22 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nooo to poszalałaś faktycznie:)
OdpowiedzUsuńno kochana zaszalałaś na całego, ale przynajmniej dzień nie był stracony:)) dodaję do linków, mój blog jest na hasło, więc proszę o odpisanie na maila lifeinspiring1@gmail.com to podam namiary na siebie:)) kamal
OdpowiedzUsuńwow! imponująca lista :D
OdpowiedzUsuńJak Ty to zrobiłaś??
OdpowiedzUsuńTeż oglądałam Klan :D
A ja o Klanie zapomniałam
OdpowiedzUsuńLubię takie pozytywnie wypełnione dni, które dają nam poczucie, że zrobiliśmy coś sensownego. Hehe, u mnie to tak na zmianę, raz się poobijam, a potem mam wyrzuty i zabieram się do roboty.
OdpowiedzUsuńA ja nie wiem o co tym Klanem chodzi...
OdpowiedzUsuń...kot, mój też zawsze ze mną śpi :)
chodzi o śmierć Ryśka
Usuńno to sie narobiłaś;)))
OdpowiedzUsuńPozdr
bo nie ma jak to dobrze wykorzystany dzień :)
OdpowiedzUsuń